Naruto
patrzył na tą rozbrykaną trójkę z uśmiechem, kręcąc głową.
On był narwany owszem, ale Sakura z Sasuke go stopowali. Tutaj cała
drużyna była szalona. Nikt w dodatku nad nimi nie panował.
Postanowił wkroczyć gdy usłyszał krzyki ze strony akademii dokąd
się skierowali. Stanął im na drodze ucieczki nie dając możliwości
zwiania. Choć wyglądało to zupełnie inaczej dla każdej innej
osoby.